Najnowsze wpisy


paź 03 2004 Dżampa
Komentarze: 1

"- Dzisiejsze przyjęcie - powiedzial Krzys - urzadzone jest na czesc tego, co ktos zrobil, i wszyscy wiemy, kto jest ten ktos, i to jest jego przyjecie, bo urzadzone jest na czesc tego, co on zrobil."

 

A wiec przyjecie bylo na czesc taty Natki, w zwiazku z tym bylo duzo dobrego jedzenia i napoje domowej roboty. Jako mlodziez, swietujaca zakonczenie wakacji i poczatek roku akademickiego, otrzymalismy buklaczek z niewiadoma zawartoscia o pojemnosci 0,75. Najpierw spiewalam Toni Braxton "Unbreak my heart", potem Monika zasnela a jak sie obudzila to powiedziala ze woli jednak spac bo jej niedobrze. Anka nie pila z buklaczka ale obalila dwa Heineckeny i potem malowaly sobie z Monika nawzajem paznokcie i twarz. Obok druga impreza coraz bardziej sie rozkrecala. Natki wujek podal jej karton soku porzeczkowego, w ktorym na pewno nie bylo soku. Niestety skonczyla sie tez popitka i trzeba bylo byc twardym. Kamil sie upil, pierwszy raz w naszym towarzystwie, i mial helikopter przez trzy godziny (dwie z tego przespal na podlodze). Natka nie trafila w drzwi dwa razy ale w usta Artura owszem i calowali sie pod koszulka. O polnocy przyszedl czas na polgodzinna drzemke. Ja z Anka i Monika na kanapce, nakryte przescieradlem, kocem i polarem Artura. Dobrze że obok bylo krzeslo, bylo na czym oprzec nogi. Natka wtulona w Artura, a obok nich Kamil, ktoremu sie cofalo. Na chwile wpadla mama Natki, zeby sie spytac czy wszyscy sa i puscic Monice caluski. Wychodzac potknela sie, chyba o kota. Po godzinie drzemki chlopcy zaczeli spiewac Footsteps Pearl Jamu i rozmowa weszla na Tine Turner, ktora ma zgrabne nogi. Kamil stwierdzil że mam najladniejsze nogi i bioderka za co Monika sie obrazila. Anka powiedziala: pieprzysz Kamil i dalej poszla spac. O drugiej trzeba bylo sie zmywać, wiec zadzwonilam do mamy że nocuje u Natki. Reszta poszla i z tego co wiem zyje. A my obalilysmy jeszcze piwo, pogadalysmy o facetach i poszlysmy spac. Rano serniczek smakowal wybornie a natki mama przyszla sie spyatc czy nie przeholowalismy bo ona nic nie pamieta. Mam nadzieje ze wyjdzie zdjecie pokoju z rana po imprezie. Za tydzien idziemy do Moniki!!! Tak dobrze nie bawia sie nawet w Stumilowym Lesie!;-)

toffunio : :
paź 01 2004 Niebardzosięmanie
Komentarze: 0

"- A ty jak się masz? - spyta Puchatek.

 - Nie bardzo sięmam - odpowiedzial Klapouchy. - Nie pamiętam czasów, żebym jakoś sięmial"

 

A ja wlasnie dzisiaj wcale sie nie mam. Sa dni w miesiacu kiedy nienawidze byc kobieta i to jest wlasnie taki dzien! Moim najwiekszym marzeniem jest usiasc z moim najlepszym przyjacielem termoforem na brzuchu i ogladac "Dume i uprzedzenie"! Wiec dzis po prostu jestem Klapouchym do entej potegi i mam nadzieje ze nikomu to nie przeszkadza! I dziekuje moim kochanym dziewczynkom z malej grupki i wszystkim ktorzy mowili że mi ladnie w nowej fryzurce! Sprawiliscie że ten dzien byl troche bardziej znosny! Kupie wam kiedys czekolade!:-)

toffunio : :
wrz 30 2004 MałeCoNieco
Komentarze: 0

" Spojrzal na zegar, który przed kilkoma tygodniami zatrzymal się na piec minut przed jedenastą.

- Dochodzi jedenasta - rzek Puchatek wesolo - Akurat nadszedl czas na male Conieco. - I wsadzil glowę do spizarni"

 

Ja, zagladajac dzisiaj do spizarni, zobaczylam bardzo przykry widok pustej lodowki! W ta jakze przygnebiajaca pogode wybralam sie do sklepu. Postanowilam samodzielnie ugotowac pyszny obiad. Zajelo mi to trzy godziny i na moim stole dumnie prezy sie trochę malo wyrosnieta drozdzowka, pachnie sosik do spaghetti (nie z torebki) oraz francuska zupa cebulowa. Szkoda, ze rodzicow jeszcze nie ma bo wszystko stygnie, a poza tym nie ma mnie kto docenić! Ale kazda pora jest dobra na Male Conieco jak twierdzi Mis o Bardzo Malym Rozumku, dlatego ide ukroic wielki kawal drodzowy. W sumie mogabym zaprosic jakichs kolegow, niby maja dzisiaj swieto, ale niestety jestem strasznie egoistyczna kobieta! ;-)Smacznego!

toffunio : :
wrz 29 2004 Misie patysie
Komentarze: 1

"- Zdaje mi się, żeśmy wszyscy powinni zagrać w Misie-Patysie - powiedzial Krzyś

I tak też zrobili. A Klapouchy, który nie gral w to nigdy przedtem, wygral więcej razy niż ktokolwiek inny."

 

Misie Patysie powinny zostać jak nie dyscypliną sportową to przynajmniej ponadpokoleniową grą jednoczącą wszystkich ludzi! Powinni w nią grac wszyscy studenci, panie z dziekanatu, rektorzy. Od razu byloby sympatyczniej, bo to taka zdrowa forma rywalizcji, a nie wyścig szczurów. poza tym jak widac na przykladzie Klapouchego daje szansę najslabszym i niedoświadczonym, a nie eliminuje ich na samym początku. Więc grajmy wszyscy w Misie-Patysie a świat będzie o wiele piekniejszy!!! A jak ktos nie wie jak sie w Misie-Patysie gra to niech zajrzy do Chatki Puchatka! Ja zdradze że potrzebna jest rzeczka, mostek i patysie! :-)

toffunio : :